Esej

Jan Paweł II ? Myślę, iż każdy Polak miał okazję usłyszeć o nim lub też poznać go osobiście. Ale… No cóż, gdyby wyjść na ulicę i popytać ludzi o tą wspaniałą osobę, Jana Pawła, co usłyszymy? … No właśnie, to tu tkwi problem. Oczywiście, odpowiedzi będą, ale czy będą one zadowalające? Szczerze, nie jestem pewien. Powiedzą : bohater, wielki człowiek, papież…  Ale DLACZEGO bohater ? Myślę, iż większość z nas nie wie, czego dokonał ten człowiek. Usłyszymy milczenie, jąkanie… Ale nic szczególnego. Podsumowując – każdy go zna, mało kto coś wie. Dlatego też muszę przybliżyć Wam tę postać, abyście w pełni zrozumieli, co chcę przekazać. Jak ludzie nazywali papieża ? Powiem Wam – Ojciec  Święty. Myślę, iż to nie przypadek. Wg mnie, to wspaniałość, pobożność, ogromna dobroć i wielka miłość sprawiły, że społeczeństwo nadało mu tak piękne ,,imię’’. Dobrze, ale przejdźmy do sedna sprawy. Co uczynił ? Bardzo wiele…  Jedną z ważniejszych rzeczy było to, że wspierał cały chrześcijański świat. Jeździł po świecie, dając ludziom nadzieję i radość. Pomagał biednym rodzinom, małym dzieciom, pielgrzymował… Był autorytetem dla wielu tysięcy osób, właściwie, dalej jest. Ale była jedna szczególna, zwłaszcza dla Polski rzecz – III pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny. Była przez nas, Polaków wyczekiwana, co dodatkowo sprawiło, iż zapamiętaliśmy ją jako jeszcze bardziej ważną i podniosłą. Papieskie przesłanie, wygłoszone podczas ceremonii w Gdańsku, skłoniło nas do rozmyślań, a także było na tyle wyjątkowe, że każdy słuchał go w ciszy i skupieniu ducha – Przynajmniej tak to sobie wyobrażam. Myślę, że i teraz podobna mowa była by dla solidarności polskiej, a także samego narodu czymś wyjątkowym - ,,Walka  o solidarność  jest naszą próbą odpowiedzi, na wyzwanie czasu, w którym żyjemy’’* – cytat ten przemówił do mnie, bo pokazuje jak pewne rzeczy są dla nas i naszych rodaków ważne. Twierdzę, iż zawarte w papieskim przemówieniu słowa o dobroci, naszej kulturze, podmiotowości ludzkiej czy też o naszych prawach potrafiły i po dziś dzień potrafią dawać nadzieję na lepsze jutro. I za to winniśmy papieżowi dziękować. Uważam, że przemowa ta i jej przesłanie może być dla każdego z nas, tak jak i dla mnie czymś co sprawia, że  serce staje ze wzruszenia. A co wy sądzicie o tym przemówieniu, odpowiedzcie sobie sami. Wartości i przesłanie zawarte w tej cudownej mowie, czynią je nader wyjątkowym - ,,Wartości, o których usłyszeliśmy w papieskich homiliach, staramy się uczynić centralnymi w naszej działalności społecznej’’*. Osobiście myślę, że to papież sprawił, że Polacy nie zważali na trudności i przeszkody życiowe – ,,III pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny stała się zwycięstwem Kościoła i niezależnego społeczeństwa’’*. Nie umiem Sobie tego w pełni wykreować w głowie- cały kraj, tam w Gdańsku słuchający słów nadziei,  nadziei która do teraz tli się w naszych sercach. To właśnie tam papież nasz pokazał nam miłość, jaką Nas darzy, a my odwdzięczyliśmy się dokładnie tym samym. Pokazuje to dobrze cytat : ,,Za te wielkie przeżycia, których byliśmy uczestnikami;  za program który realizować w najbliższych latach będziemy; za wsparcie, które otrzymaliśmy – jesteśmy Ojcu Świętemu głęboko wdzięczni’’*. Wszystkie wymienione powyżej rzeczy dał nam papież i to w momencie, kiedy bardzo tego potrzebowaliśmy. Taki jest scenariusz… Ale jak było naprawdę ? Myślę, iż nigdy się nie dowiemy.

Maciej Urgacz

*Żródło : Zeszyty historyczne solidarności śląsko-dąbrowkiej,z7,Kawice,2003



Polityka? Kto to lubi, kto to rozumie. Polityka. To przecież tylko słowne utarczki ludzi, którzy rozmawiają o państwie mając na celu usprawnienie go i sprawienie, by życie obywateli było wygodniejsze . Ale czy na pewno? Zdarzają się uchwały czy rozporządzenia, w których są zawarte … metody? A może żelazne zasady według których należy postępować? Jedna z takich prac jest „Oświadczenie pisarzy warszawskich w sprawie warunków porozumienia narodowego”.
W grudniu 1986 r. grupa 60 osób, między innymi artystów i naukowców wydała oświadczenie, mające na celu dobro społeczeństwa. Oświadczenie to napisane zostało w formie listy, na której zamieszczone zostały kwestie, które władza powinna rozważyć. Moim zdaniem formalności, które nie wnoszą do struktury państwa nic nowego są niepotrzebne i zbędne. Ponadto, treść owego oświadczenia wzbudziła kontrowersje i wszczęła konflikt w naszym kraju.
Autorzy przedstawiają sprawę bardzo jasno: W Polsce jest źle, a my pomożemy. Nie jest to napisane bezpośrednio, czarno na białym. Ale każdy, kto potrafi „czytać między wierszami” jest w stanie łatwo domyślić się, że twórcy przedstawiają sytuację zaistniałą w Polsce jako krytyczną. I bardzo chcą to zmienić.
 Na początku autorzy poruszają sprawę Porozumień Sierpniowych. „Platformą porozumienia, która umożliwi inicjatywy obywatelskie są zasady konstytucyjne oraz zobowiązania międzynarodowe”*. Według mnie twierdzenie, iż należy ściśle trzymać się konstytucji, jest w pewnym stopniu pozbawione sensu oraz odchodzi nieco od początkowego zamiaru. Przecież działanie, które ma na celu porozumienie między społeczeństwem a władzą, powinno być w pewnym sensie kompromisowe. I nie twierdzę, że nie należy odwoływać się do konstytucji – stwierdzam tylko, iż ścisłe postępowanie „krok po kroku” według ustawy zasadniczej nie polepszy sytuacji politycznej w Polsce.
Gdy kobieta gotuje obiad, to czy ściśle trzyma się przepisu? „Dwie i pół łyżeczki soli i jedna łyżeczka pieprzu”. Nie, gdy muszę przyprawić zupę, przyprawy dodaję „na oko”. Przecież gotowanie zupy ma na celu zadowolenie konsumenta. Ma być jak najlepiej. Tak samo jest z polityką. Nie muszę ściśle trzymać­­ się przepisów, a mogę dodać coś od siebie. A wszystko, by było lepiej.
Potrzebujemy wsparcia. Oświata, kultura walą się w gruzy, obracają w ruinę. „Ostatnie lata przyniosły w tej mierze wiele szkód”*. Kryzys książki, piśmiennictwa, kinematografii i nauki, nauki, która jest niezbędna by iść naprzód, rozwijać się. Poprzeczka spada coraz niżej…
To wszystko brzmi jak opis katastrofy, w tym przypadku katastrofy oświatowej i kulturowej. A co ja mam na ten temat do powiedzenia? Być może rzeczywiście, szkolnictwo to nasza państwowa pięta Achillesa. Ale nie uważam, by wszystko było stracone. Jest dużo opcji: Unia Europejska, Stany Zjednoczone oraz państwa, których gospodarka dobrze się rozwija. Nasza cywilizacja to przecież cywilizacja możliwości. Ale wymaga to również wspólnej chęci polityków oraz dobrych intencji społeczeństwa. Czyżby? Tak, społeczeństwo to ogniwo bez którego łańcuch się rozleci. A polityka? Czy polityka wystarczy? Czy rozwiąże sprawę bez pomocy innych ogniw? Nie sądzę, lecz wiem że dzięki współpracy w Polsce może być lepiej. A mam wrażenie, że politycy ostatnio o tym zapominają.
 Maciej Małolepszy

*- Oświadczenie pisarzy warszawskich, Zeszyty historyczne solidarności śląsko-dąbrowskiej, z7, Katowice 2003